Jak donosi "Los Angeles Times", obrońcy Polańskiego twierdzili, że skład sędziowski jest stronniczy i nie gwarantuje bezstronności procesu. Sąd orzekł jednak, że nie ma podstaw do uznania takiego wniosku.
W 1977 roku Roman Polański został oskarżony o gwałt na nieletniej oraz podanie jej narkotyków. Przed trzema tygodniami kobieta wystąpiła o umorzenie sprawy.
Amerykański wymiar sprawiedliwości domaga się, by reżyser pojawił się na przesłuchaniu osobiście. Polański obawia się jednak, że gdy przyjedzie do Stanów, zostanie aresztowany.
Twórca przebywa teraz we Francji, która nie ma umowy ekstradycyjnej ze Stanami Zjednoczonymi. Dopóki sprawa nie będzie umorzona, Polańskiemu grozi w Stanach kara kilkudziesięciu lat więzienia.
Polański stanie przed sądem?
2009-02-04
13:30
Roman Polański będzie musiał stawić się przed sądem w Los Angeles. Sąd odrzucił wniosek prawników reżysera o wycofanie z jego sprawy wszystkich sędziów, rozpatrujących prośbę o odrzucenie zarzutów o gwałt.