Polański trafił do szpitala

2009-10-19 3:00

Pogarsza się stan zdrowia oskarżonego o gwałt na 13-latce Romana Polańskiego (76 l.). Oczekujący od ponad trzech tygodni w szwajcarskim areszcie na ekstradycję do USA polski reżyser nagle źle się poczuł.

Natychmiast trafił do szpitala, gdzie przeszedł wiele badań. Okazało się, że jego życiu nic nie grozi i lada dzień ma z powrotem trafić za kraty.

Roman Polański został przewieziony w piątek więzienną sanitarką w asyście dwóch uzbrojonych strażników do szpitala w Zurychu - podał szwajcarski dziennik "Blick".

Słynny filmowiec trafił tam z powodu dolegliwości brzucha. Szwajcarscy dziennikarze twierdzą, że choroba Polańskiego ujawniła się jeszcze przed jego aresztowaniem. Sprawa jednak nie jest tak poważna i dolegliwości nie zagrażają jego życiu i prawdopodobnie Polański lada dzień wróci do aresztu, w którym przebywa od trzech tygodni. Niedługo po tym wydarzeniu reprezentant francuskiego konsulatu w Zurychu powiedział, że jest przekonany, iż w ciągu najbliższych dni Federalny Sąd Karny wyda decyzję ws. Polańskiego.

Polski reżyser został zatrzymany w sobotę, 26 września, i osadzony w areszcie na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania. Polański w 1977 r. w Los Angeles brutalnie zgwałcił 13-letnią wówczas Samanthę Geimer. Reżyser wiedząc o tym, że grozić mu może wieloletnie więzienie, uciekł wtedy ze Stanów Zjednoczonych przed ogłoszeniem wyroku w jego sprawie. W 1978 roku wydano za nim list gończy i od tej pory formalnie pozostawał zbiegiem. 6 października szwajcarskie władze odmówiły zwolnienia artysty za kaucją. Podobno od tego momentu, Polański pogrąża się w coraz silniejszej depresji

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki