McCormick Place jest znanym miejscem w Chicago, gdzie organizuje się targi i inne imprezy. W ostatni wtorek odbywała się konferencja Windopower 2013. W czasie imprezy tysiące wystawców zamawiało niesamowitą ilość jedzenia. 25-letnia śliczna Kamila, używająca nazwiska Lariyah Daniels, postanowiła pomóc chicagowskim bezdomnym i rozdała im to, co zostało z imprezy. Za swoje dobre serce i szlachetny uczynek może... słono zapłacić.
- Na targach każdego dnia wyrzuca się setki kilogramów jedzenia, co mnie zawsze bardzo boli. Będąc od 5 lat modelką, która bierze udział w licznych promocjach i targach, kiedy tylko mam okazję, zawsze pytam moich pracodawców, czy nie mają nic przeciwko, jeśli to niepotrzebne jedzenie wezmę ze sobą i rozdam bezdomnym - mówi nam modelka.
Czasem w odpowiedzi patrzą na nią z politowaniem, jednak czasem bez zastanowienia oddają jej całe jedzenie.
- We wtorek, wracając pieszo do domu, rozdałam około 20 babeczek, 15 bułek i talerz ciasteczek - mówi.
Jednak po około 25 minutach tego dokarmiania usłyszała za plecami wyjącą syrenę policyjną.
- Kiedy bardzo młody policjant zapytał mnie, co robię, powiedziałam, że rozdaję jedzenie tym, którzy potrzebują. On zaś zapytał, czy mam na to pozwolenie miejskie albo certyfikat, że jedzenie nie jest skażone - opowiada nam wzburzona Polka.
Powiedziała policjantowi, że jeśli chce, to może sam spróbować jedzenia, bo skoro przez 5 lat w McCormick Place nikt z jego powodu nie umarł, to znaczy, że jedzenie nie jest skażone. Policjant nie był jednak zadowolony z jej odpowiedzi.
- Mnie to średnio odchodziło, bo w tym samym momencie kobieta z dwoma dzieciakami prosiła mnie o chleb - mówi.
Jednak to nie był koniec, gdyż policjant powiedział, że skontaktuje się z nią prokuratura i poniesie karę za rozdawanie niesprawdzonego pokarmu - opowiada nam polska modelka.
Kamila twierdzi, że potrafi bardzo dobrze rozpoznać, kto potrzebuje prawdziwej pomocy, a kto tylko żebrze, bo potrzebuje alkoholu. W ciągu 5 lat, od kiedy jest w Stanach i pracuje przy promocjach, rozdała już setki kilogramów jedzenia. Udało jej się również dać czterem osobom z ulicy pracę przy sprzątaniu. Zapewnia nas, że nie boi się sądu i dalej będzie pomagała innym.
- Ten młody policjant obudzi się i zrozumie, że czasami ważniejsze są prawa płynące z serca niż te z urzędu.