Kolejne dramatyczne wydarzenia wstrząsają Bejrutem! Przez miasto przetacza się fala burzliwych protestów. Ludzie są wściekli na polityków i oskarżają - to przez ich korupcję i zaniedbania doszło do katastrofalnego wybuchu w porcie. Wczoraj tłum wdarł się do budynków rządowych, ludzie zapowiadają okupację ministerstw i parlamentu, palą portrety przywódców Libanu. Policja zaczęła strzelać do demonstrantów, na pewno użyto kul gumowych, a według Al-Dżaziry nawet broni ostrej. W zajściach rannych zostało 230 osób, zginął jeden policjant.
Na manifestacje odpowiedział premier Libanu, obiecując przedterminowe wybory i ukaranie winnych wybuchu w porcie. Do katastrofalnego wybuchu doszło we wtorek. Portem wstrząsnęły dwie kolejne eksplozje chemikaliów. Siła wybuchu odpowiadała sile jednej piątej bomby atomowej. Zniszczona zostałą połowa miasta. Zginęło co najmniej 158 osób, 5 tysięcy zostało rannych, a 300 tysięcy straciło dach nad głową. Najprawdopodobniej przyczyną wybuchu były źle zabezpieczone chemikalia. Pojawiły się podejrzenia, że za katastrofą stoi Hezbollah, organizacja terrorystyczna jednak zaprzeczyła.