Zdaniem American Civil Liberties Union (ACLU), organizacji stojącej na straży praw i swobód wszystkich mieszkańców Ameryki bez względu na status, takie działania lokalnej policji są pogwałceniem wszelkich praw. A ofiara została potraktowana jak przestępca. Dlatego też prawni organizacji złożyli pozew przeciwko władzom i departamentowi policji miasta Palmer na Alasce, gdzie miał miejsce incydent. Sprawa Alexa Cacedy (38 l.), imigranta z Peru, wydarzyła się w zeszłym roku. Mężczyzna pracował w Klondike Mike's Saloon. Stanął w obronie kelnerki, którą zaczepiło trzech mocno już pijanych i agresywnych mężczyzn. Skończyło się na tym, że imigrant został niemalże skatowany na śmierć. Przybyła na miejsce policja zamiast udzielić mu pomocy, aresztowała go tylko dlatego, że nie miał legalnego statusu. Następnie przekazała go w ręce ICE. - Nie możemy pozwolić na takie działania. Tym procesem chcemy domagać się tego, żeby ofiara, a to bardzo często imigranci, mogła bez obaw zadzwonić na policję i otrzymać od niej pomoc, a nie być aresztowaną - mówi Casey Reynolds, rzecznik ACLU of Alaska. Domagają się też w pozwie oczyszczenia kartoteki imigranta. Mężczyźnie udało się szczęśliwie wyjść z imigracyjnego aresztu. Przede wszystkim dzięki żonie, która sponsoruje go na stały pobyt.
Policja wydała go w ręce ICE
Takie historie zaczynają niestety zdarzać się coraz częściej. Mieszkający na Alasce imigrant z Peru został oddany w ręce agentów ICE przez policję, która przyjechała z interwencją do awantury, w czasie której został dotkliwie pobity. Zamiast mu pomóc, przekazali agentom federalnym.