Jeden z fanatyków, którzy przeprowadzili paryskie zamachy, mógł wpaść w ręce policji już cztery godziny po tragedii! Niestety, przez absurdalny błąd służb wymknął się obławie. Do kompromitującej wpadki doszło, gdy Salah Abdeslam (26 l.), jeden z trzech braci współodpowiedzialnych za masakrę, uciekał z Francji do Belgii. Policja zatrzymała do kontroli samochód, którym się przemieszczał. W środku było jeszcze dwóch mężczyzn. Zapewne w tym momencie szaleniec był pewien, że zaraz zostanie aresztowany i już nigdy nie wyjdzie zza krat. Jednak po przejrzeniu dokumentów Abdeslama, policja pozwoliła mu jechać dalej!
ZOBACZ TEŻ: Zamachy w Paryżu: Na stadionie Stade de France miała być MASAKRA
Gdy funkcjonariusze zorientowali się, kogo przed chwilą legitymowali, było za późno. Brat Salaha Abdeslama, Mohammed został wcześniej zatrzymany w Brukseli, trzeci z braci terrorystów – Ibrahim – najprawdopodobniej wysadził się w powietrze podczas zamachów. Wczoraj pojawiły się informacje, że 26-latek został zatrzymany w Brukseli po wymianie ognia z policją, jednaj nie zostały one ostatecznie potwierdzone. Co gorsza, jak podał Reuters, Salah Abdeslam prawdopodobnie zdołał już uciec do Syrii.