Nie żyje Tyre Nichols. 29-latek został skatowany przez policję
Szokująca interwencja miała miejsce w Memphis w stanie Tennessee. Tyre Nichols wracał do domu z pracy. Tuż pod domem został zatrzymany przez patrol tamtejszej policji. Funkcjonariusze wywlekli go z auta i powalili na ziemię. Zaczęło się piekło. 5 rosłych czarnoskórych mundurowych biło i kopało zatrzymanego. Tyre krzyczał: „mamo, mamo!”, gdy policjanci bestialsko go bili na ulicy. Tyre trafił w ciężkim stanie do szpitala. Trzy dni po incydencie zmarł.
Tragedia odbiła się szerokim echem w całych Stanach Zjednoczonych. Policja ujawniła nagrania z kamer monitoringu i policyjnych. W sieci pojawiły się aż 4 nagrania. Zapis policyjnej interwencji jest przerażający. Dokładnie widać na nim, jak policjanci uczynili sobie z zatrzymanego worek treningowy. Dwóch funkcjonariuszy trzyma zatrzymanego, a jeden z nich bije. Dwaj pozostali nie reagowali. Na innym widać, jak powalają go na ziemię i pryskają w twarz gazem pieprzowym. Wtedy zatrzymany wyrywa się i ucieka. Jego bieg przerywa strzał z paralizatora. Policjanci zaczynają bić go pałkami i kopać.
Rodzina i przyjaciele opisali Nicholsa, jako sympatycznego człowieka. Interesował się jazdą na deskorolce i fotografią. Był ojcem 4-letniego chłopca. Śmierć mężczyzny wywołała falę oburzenia w USA. W wielu miastach doszło do protestów, jednak mimo obaw władz większość z nich miała charakter pokojowy. Prezydent Joe Biden powiedział, że po obejrzeniu nagrania jest "oburzony" i "głęboko dotknięty". Prezydent złożył kondolencje rodzinie zmarłego.