Słysząc w czwartek wieczorem w sali Brooklyn Supreme Court werdykt ławników, policjant opuścił z niedowierzaniem głowę i nakrył ją rękami, a potem zakrył dłońmi twarz. Rodzina ofiary biła brawo...
Sprawa Petera Lianga trwała kilka miesięcy. Świeżo upieczony policjant został oskarżony o zabójstwo (manslaughter) po tym jak w 2014, podczas patrolowania jednego z bloków osiedla Pink Houses w East New York na Brooklynie, postrzelił śmiertelnie 28-letniego Akai'a Gurley'a. Afroamerykanin wraz z dziewczyną był na klatce schodowej, kiedy do budynku wszedł patrol. Ling słysząc jakieś głosy, strzelił. Później zeznawał, że było „to automatyczne działanie, bo czuł zagrożenie”. Okazało się, że trafiony kulą Gurley nie był uzbrojony.
Początkowo Ling był tylko zawieszony w obowiązkach. Ale wywołało to fale protestów i w końcu postawiono go w stan oskarżenia. Zwłaszcza, że okazało się, że nawet nie próbował udzielić pierwszej pomocy postrzelonemu, co potwierdzili dziewczyna ofiary i partner policjanta.
Dlatego ławnicy uznali go winnym również nie wypełnienia obowiązków publicznego funkcjonariusza. Policjantowi grozi od pięciu do 15 lat. Ogłoszenie wyroku ma nastąpić 14 kwietnia.
Policjant NYPD winny zabójstwa Afroamerykanina
Winny! Taki werdykt ogłosiła ława przysięgłych w sprawie oficera Petera Lianga, który był sądzony za zastrzelenie podczas rutynowej służby Akai'a Gurley'a, nieuzbrojonego Afroamerykanina. Poza zabójstwem, policjanta uznano winnym również nie wypełnienia obowiązków publicznego funkcjonariusza. Grozi mu do 15 lat więzienia.