Jak donosi Associated Press powołując się na oficjalne dane rządowe, coraz częściej kierunkiem amerykańskiej emigracji jest Nowa Zelandia. Tylko w dwanaście tygodni od wyboru Donalda Trumpa na prezydenta, liczba Amerykanów, którzy złożyli wnioski o nadanie im nowozelandzkiego obywatelstwa wzrosła aż o 70 procent. Są to osoby, które deklarują pozostanie tam na zawsze. Ci, którzy nie chcą na stałe porzucić Ameryki, wyjeżdżają tam do pracy. Liczba wniosków o wizy pracownicze jakie składają obywatele USA, tylko w styczniu wzrosła o 18 procent, w porównaniu z rokiem ubiegłym. W ten sposób Amerykanie chcą przeczekać prezydenturę Trumpa i powrócić po zmianie warty w Białym Domu. Ale nie każdy motywuje emigrację sytuacją polityczną w Stanach. Niektórzy po prostu chcą spokojniej żyć w pięknych plenerach i zająć się czymś zupełnie innym, jak na przykład hodowla owiec.
Z kolei przebywający w Stanach nieudokumentowani imigranci sparaliżowani strachem przed deportacjami i łapankami ICE, coraz częściej szturmują północną granicę USA i przedostają się do Kanady, gdzie składają wnioski o azyl lub status uchodźcy.
Polityka Donalda Trumpa odstrasza nie tylko nielegalnych… Amerykanie emigrują z USA
Nielegalni uciekają do Kanady, a Amerykanie do Nowej Zelandii. Okazuje się, że polityka Donalda Trumpa (71 l.) odstrasza nie tylko nieudokumentowanych imigrantów, ale i amerykańskich obywateli, którzy decydują się opuścić Stany i przyjąć obywatelstwo innego kraju.