Polka urządziła rajd na niemieckiej autostradzie
Nie takiej sławy na świecie z pewnością byśmy chcieli. Policja z niemieckiego Straslund zatrzymała piratkę drogową z Polski, która kilka dni temu o świcie pędziła pod prąd autostradą A20 w kierunku Szczecina. Jak wynika z komunikatu, służby zaalarmowało kilku innych kierowców jadących tą trasą. "Na miejscu natychmiast pojawiło się siedem radiowozów patrolowych. Radiowozy dawały kierującej sygnały dźwiękowe i świetlne. Kobieta wiedziała, że ma się zatrzymać, jednak zignorowała to".
Pędziła 210 km na godz. pod prąd. Zatrzymała ją kolczatka
Kierująca kią jechała z niesłabnącą prędkością, mimo że widziała, że jest ścigana. Po autostradzie poruszała się z prędkością około 210 km na godz. Udało się ją zatrzymać dopiero po około 100 kilometrach i dopiero po użyciu kolczatki drogowej. Kierującą okazała się 37-letnia kobieta z Polski. Została zatrzymana przez policję, a jej sprawą zajmie się sąd. Na razie nie wiadomo, dlaczego jechała pod prąd i dlaczego nie chciała się zatrzymać po interwencji policji. Na szczęście ani ona, ani nikt inny nie ucierpiał. "A stało się tak tylko ze względu na szybką reakcję innych kierowców" - przyznają policjanci.