Tylko u nas!

Polka straciła dom w pożarze w Los Angeles. Mieszkała w nim z adoptowaną córeczką [WIDEO]

2025-01-12 15:24

Los Angeles zmaga się z najpotężniejszymi pożarami w swojej historii. Ogień niszczy wszystko na swojej drodze, pozostawiając za sobą wypaloną ziemię i tysiące osób pozbawionych domów. Zdjęcia i nagrania ukazują dramatyczną skalę zniszczeń – to krajobraz jak z filmu apokaliptycznego. Ludzie tracą swoje auta i domy. Wśród poszkodowanych jest Rita Ciołek, Polka mieszkająca w Stanach Zjednoczonych. Jak powiedziała korespondentowi Radia ESKA i Super Expressu, swój dom kupiła trzy lata temu, po tym, jak adoptowała 8-letnią dziewczynkę z Kolumbii.

Los Angeles po raz kolejny zmaga się z niszczycielskimi pożarami, które ogarnęły znaczną część miasta i okolicznych terenów. Utrzymujące się wysokie temperatury, sucha roślinność oraz silne wiatry Santa Ana sprawiają, że walka z żywiołem jest wyjątkowo trudna. Tysiące mieszkańców zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów, ratując jedynie najcenniejsze przedmioty.

Zobacz: 32-letni aktor zginął w pożarze. Wstrząsająca relacja matki. "Powiedział: mamo zostaw mnie"

Strażacy pracują dniem i nocą, aby opanować ogień, który rozprzestrzenia się w błyskawicznym tempie. Niestety, pomimo ich ogromnego zaangażowania, setki budynków, w tym domów mieszkalnych, zostało już doszczętnie zniszczonych.

Ogień zagraża zarówno zwykłym domom, jak i luksusowym rezydencjom w dzielnicach takich jak Malibu czy Pacific Palisades. Według nowych danych, ogień strawił ponad 12 tys. budynków. Swój dorobek stracił także Polka, Rita Ciołek, Polka mieszkająca w Los Angeles. W rozmowie z korespondentem Radia ESKA i Super Expressu opowiedziała o dniu, w którym straciła dosłownie wszystko. Jak wyjaśniła, swoją posiadłość w dzielnicy Pacific Palisades kupiła trzy lata temu i przeprowadziła w niej gruntowny remont. W odnowionym domu zamieszkała wraz z 8-letnią adoptowaną córeczką z Kolumbii.

(...) Dom był w bardzo złym stanie, do remontu. Włożyłam swoje serce i czas, żeby stworzyć piękny, mały domek dla mojej córki. Mieliśmy piękne, sielankowe życie przez ostatni rok. Zaczęło nam się wspaniale układać, sąsiedzi bardzo nam pomagali – wspomina w rozmowie z korespondentem Rita Ciołek.

Szokująca relacja Polki w Los Angeles

Rita Ciołek spędziła święta Bożego Narodzenia w Polsce. Jak wyjaśnia, pochodzi z Dobiegniewa, niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego.

- Wróciłam przeziębiona. Gdy wybuchł pożar, córka była w szkole, a ja dochodziłam do siebie, wzięłam lekarstwa i przysypiałam. Wtedy zaczęła docierać komunikaty z Los Angeles o zagrożeniu. W tym czasie sąsiadka, która pomagała córce w lekcjach, w nauce angielskiego, zaczęła walić w drzwi, bo wiedziała, że jestem chora i bała się, że będę spała. Wyszłam na zewnątrz, wszyscy sąsiedzi byli już na ulicy. (...) Niektórzy zaczęli polewać swoje domu wodą, ja także, byłam cała mokra. Później przyszedł sąsiad i powiedział, że to nie ma sensu, bo ze względu na słońce i wiatr, wszystko szybko wysycha. Weszłam do domu i zaczęłam brać garściami rzeczy z różnych półek. Siostra zadzwoniła, powiedziała „weź paszporty”, sąsiad przypomniał o zdjęciach. Spakowałam dokumenty z adopcji córki, jej album z Kolumbii. Ludzie zaczęli wyjeżdżać – relacjonuje Polka.

Rozmowę z Polką przeprowadził Sergiusz Zgrzebski, korespondent Radia Eska i Super Expressu w USA.

Sonda
Byłeś/aś kiedyś świadkiem pożaru?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają