Do tragicznego zdarzenia doszło w piątkowe popołudnie (4 kwietnia) na portugalskiej Maderze, wyspie położonej na Atlantyku, uwielbianej przez polskich turystów. 48-letnia wczasowiczka z Polski przemierzała malowniczy, ale niebezpieczny szlak Levada do Caldeirao Verde w północnej części wyspy, gdy doszło do wypadku.
Kobieta odniosła poważną ranę głowy i potrzebowała natychmiastowej pomocy. Jak informują portugalskie służby medyczne cytowane przez regionalną telewizję RTP Madeira, na miejsce wezwano ratowników, którzy przetransportowali Polkę do jednego z lokalnych szpitali.
Nie wiadomo, w jakim stanie obecnie znajduje się poszkodowana, ale obrażenia głowy wskazują na możliwe zagrożenie życia. Śledztwo w sprawie zdarzenia trwa, a służby przypominają, że wiele popularnych szlaków, w tym Levada do Caldeirao Verde, zostało zamkniętych po zeszłorocznych pożarach.
Mimo wyraźnych zakazów, turyści – również z Polski – nagminnie łamią przepisy i przekraczają ogrodzenia, ryzykując nie tylko wysokimi mandatami, ale przede wszystkim własnym zdrowiem i życiem. Lokalne media alarmują, że ignorowanie ostrzeżeń staje się coraz powszechniejsze.
W 2024 roku Maderę odwiedziło ponad 2 miliony turystów, w tym aż 120 tysięcy Polaków. Polacy należą do jednej z najliczniejszych grup zagranicznych odwiedzających ten rajski zakątek. Niestety, nie wszyscy zdają sobie sprawę z niebezpieczeństw, jakie czyhają poza oficjalnymi trasami.
