"Z ogromnym żalem, złączeni w cierpieniu i bólu z rodziną, zmuszeni jesteśmy poinformować Państwa o tragicznym dla naszej rodaczki zakończeniu dramatycznych wydarzeń z 22 marca" - napisało Stowarzyszenie SOS Bruksela, które pomagało rodzinie szukać zaginionej kobiety. Pani Janina mieszkała i pracowała w Brukseli, a 22 marca, kiedy doszło do eksplozji w metrze, prawdopodobnie jechała kolejką do pracy. Od tego czasu nie dała znaku życia.
Jak podały belgijskie media, dopiero tydzień po krwawych zamachach udało się zakończyć identyfikację wszystkich zabitych. Niestety, znalazła się wśród nich nasza rodaczka. Prokuratura poinformowała o 17 ofiarach pochodzących z Belgii i 15 obcokrajowcach. W zamachach rannych zostało 340 osób, 90 z nich wciąż przebywa w szpitalach, w tym trzech Polaków.
Tydzień po zamachach Bruksela próbuje wrócić do codziennego rytmu. Władze w ciągu najbliższych dni mają poinformować, kiedy zostanie otwarte lotnisko Zaventem.
Zobacz: Porywacz dwa lata więził nastolatkę. Uciekła, gdy zapomniał zamknąć drzwi