Biało-czerwoną szarfę wręczyli mu ubiegłoroczni marszałkowie dr Krystyna Szewczyk-Szczech i dr Kazimierz Szczech.
- Życzymy, by udało mu się osiągnąć w tym roku to, co my osiągnęliśmy w ubiegłym - mówiła dr Szewczyk-Szczech.
- Służymy pomocą i radą. Liczymy na to, że w tym roku największa manifestacja polskości będzie transmitowana na żywo w internecie. A nie jest łatwo zorganizować sprawnie paradę. Trudno jest znaleźć sponsorów. Dlatego trzeba zrobić wszystko, by zachęcać Polonię do czynnego udziału w manifestowaniu polskości na Manhattanie - dodała.
Michał Kulawik zapewnił, że zrobi wszystko, aby na marsz przyszło jak najwięcej ludzi.
- Uczynię wszystko, aby w tym roku Empire State Building świecił w naszych polskich biało-czerwonych barwach - powtarzał obietnicę, którą już wcześniej złożył Czytelnikom "Super Expressu".
Nowo zaprzysiężony marszałek apelował do osób związanych z polonijnym biznesem, aby finansowo wsparli największe polonijne święto na Manhattanie.
- Bez dotacji finansowej Polonii trudno będzie zorganizować Paradę Pułaskiego - mówił. Podczas uroczystości wielkiemu marszałkowi towarzyszyła żona Dorota oraz dzieci: Monika i Krzysztof.
Cała rodzina wielkiego marszałka była niezwykle dumna z męża i ojca. - Bardzo się cieszę, że mój tato został wielkim warszałkiem Parady Pułaskiego. Od samego początku, kiedy tu przyjechaliśmy, a było to kilkanaście lat temu, uczył nas miłości do Polski i polskiej kultury. Kiedy byliśmymałymi dziećmi zachęcał nas do chodzenia do polskiej szkoły. Teraz, kiedy jestem na studiach, gdy dzwonię do domu do mamy, zawsze z nią rozmawiam po polsku - powiedziała nam Monika Kulawik (26 l.).
Młodszy syn ceni tatę za to, że promuje Paradę Pułaskiego w internecie. - Cieszę się, że tata chce zaangażować do udziału w paradzie ludzi młodych. W tym celu założył on konto na Twitterze: Pulaski Parade GM-13. Będziemy go wspierać w naszym środowisku - zapewniał syn Krzysztof (18 l.). Życzymy powodzenia!