Polacy nie chcą mieszkać w klitkach

2012-07-21 14:00

Propozycja burmistrza Michaela Bloomberga (70 l.) dotycząca zmiany nowojorskich przepisów budowlanych tak, by zezwalały na budowanie małych – 25-metrowych – kawalerek nie za bardzo przypadła do gustu nowojorskim Polakom. Krytykują ją tak lokatorzy jak i właściciele firm budowlanych. Owszem zgadzają się, że w metropolii powinno być więcej tańszych mieszkań, ale dlaczego ma się to odbywać kosztem wygody i komfortu lokatorów – pytają nasi rozmówcy.

Jednogłośnie mówią, że gdyby taka zmiana przepisów została przyjęta przez władze miejskie, to spowoduje to jedynie nabijanie kieszeni deweloperom, właścicielom apartamentowców i domów. I jeszcze większe zubożenie klasy średniej.  – Teraz ci, którzy kupili dom czterorodzinny i wynajmują cztery mieszkania, zacierają  ręce. Będą niewielkim kosztem przerabiać mieszkania i z czterech większych zrobią osiem mniejszych. Dla właściciela nieruchomości to czysty interes.

Będzie dostawał miesięcznie za wynajem prawie dwa razy tyle – mówi „Super Expressowi”, Dariusz Knapik właściciel Victoria Consulting & Development. Dodaje, że przyjęcie pomysłów burmistrza Nowego Jorku nie będzie sprzyjało spadkowi cen za wynajem mieszkań. Wręcz przeciwnie – ceny apartamentów będą jeszcze bardziej windowane.– Mnie jako człowieka z branży budowlanej, dziwi ten pomysł. Ameryka powinna rozwijać się i iść do przodu, a nie uwsteczniać się. W Europie tego typu decyzje już na samym wstępie byłby potępione – mówi Knapik.

A co na to lokatorzy? – To zwykła paranoja. Może sam Bloomberg, choć przez kilka miesięcy pomieszkałby w takiej klitce i wtedy zobaczyłby jak wygląda życie na 25 metrach – mówi Katarzyna, która obecnie wraz ze swoim chłopakiem wynajmuje 38-metrowe mieszkanie, i nie wyobraża sobie, że mogłaby mieszkać razem z nim w 25-metrowej klitce. – Już dziś za mieszkanie na Greenponcie trzeba słono zapłacić. W momencie, kiedy polscy właściciele nieruchomości zorientują się, że wystarczy wstawić ściankę działową i zrobić drzwi wejściowe, to podzielą średnie mieszkanie na dwie klitki i za każdą będą brać po 1200 dolarów, mówiąc potencjalnym lokatorom, że to tanio i że poprzednio brali więcej za mieszkanie – mówi Janusz lokator z Ridgewood.
Zgodnie z tym, co mówili nasi rozmówcy na zmianie przepisów dotyczących budowy małych mieszkań z pewnością skorzystają właściciele domów i małe firmy remontowo-budowlane.

– Ja osobiście bardzo się cieszę z takiego obrotu sprawy. Być może dzięki temu przepisowi, moja firma budowlana, którą prowadzę będzie miała więcej zleceń – mówi Jarek kontraktor z Long Island.


Przypomnijmy, kilka tygodni temu Michael Bloomberg przedstawił propozycję na rozwiązanie problemu mieszkaniowego w metropolii – „Małe ciasne, ale własne”. Na czym ona polega? Na zmianie przepisów, które pozwoliłyby na budowanie w metropolii mniejszych mieszkań. Zdaniem burmistrza to idealne rozwiązanie dla singli bądź par bez dzieci, których obecnie nie stać na wynajęcie dużego mieszkania. Okazuje się, że Wielkim Jabłku funkcjonuje 1.8 miliona małych gospodarstw domowych, składających się z jednej lub dwóch osób. Natomiast mieszkań jedno i dwupokojowych jest tylko milion. W ramach projektu pierwsze budynki mieszkalne miałyby powstać przy 335 E 27 St. na Manhattanie. Za wynajęcie 25-metrowego apartamentu trzeba by zapłacić 1400 dol. miesięcznie.


Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki