Przedstawiciele PiS złożyli projekt przepisów, które spowodują, że polonijne dzieci mogłyby korzystać ze zniżek na przejazdy autobusami czy PKP, a także zniżek na wejście do placówek kulturalnych w Polsce.
Jak poinformował "Super Express", poseł PiS Adam Kwiatkowski chodzi o to, żeby dzieci emigrantów miały w Polsce takie same prawa jak uczniowie pobierający naukę w Polsce.
- Dzięki wielkiemu wysiłkowi rodziców na całym świecie powstają polskie szkoły. Dzieci i młodzież poświęcają swój wolny czas, by uczyć się w polskiej szkole, uzupełniając swoją wiedzę o świecie informacjami na temat historii, geografii i języka polskiego. Niestety, polskie państwo nie traktuje większości z nich tak samo jak uczniów chodzących do szkoły w Polsce - pisze nam poseł. Przyjeżdżając do Polski, przeważnie nie mogą liczyć na żaden z przywilejów, którym dysponują uczniowie uczęszczający do szkół mających siedzibę w Polsce. Prawo i Sprawiedliwość uważa, że taka dyskryminacji młodych polskich obywateli i ich rodzin jest niedopuszczalna - dodaje.
Jego zdaniem Polska i tak bardzo mało wspiera swoich obywateli mieszkających za granicą. Tym bardziej winna jest wsparcie tym, którzy poświęcają swój własny czas i pieniądze, by kultywować polskość od najmłodszych lat.
- Nasza rodzina wkłada niemały wysiłek w to, by dzieci mówiły w języku polskim i mimo to, że mieszkamy poza Polską, nie chcemy, by nasze pociechy traciły kontakt z ojczystym językiem, historią, kulturą i tradycją. Tymczasem gdy jedziemy nad Wisłę, nie możemy korzystać z przywilejów, jakie przysługują polskim uczniom. Powinno się to zmienić - mówi Katarzyna Suszek, mama z Middle Village.
Pomysł chwali również Iwona Cicha, dyrektorka Polskiej Szkoły Dokształcającej im. A. Mickiewicza w Passaic, NJ:
- Legitymacje szkolne dla polonijnych uczniów to świetny pomysł. Tak się składa, że wszyscy uczniowie z mojej szkoły w tym roku wybierają się do Polski i byłoby miło, gdyby mogli korzystać z takich samych ulg jak ich polscy koledzy. Pochwalam tego typu inicjatywę - mówi "Super Expressowi.
Poseł Kwiatkowski, który w klubie PiS zajmuje się Polonią i Polakami mieszkającymi za granicą, informuje, że rozwiązanie miałoby dotyczyć także nauczycieli polskich szkół funkcjonujących za granicą.
- To jeden z pierwszych projektów w sprawie Polonii, który składamy. Chcemy zasygnalizować, że Polonia jest dla nas ważna i należy się wam wsparcie państwa - pisze Kwiatkowski.
Opinie:
Bernadeta Szosler: - Mam dwóch synów i nie ukrywam, że bardzo bym chciała, żeby mogli, tak jak ich rówieśnicy, korzystać z ulg, gdy np. chodzą do muzeów w Polsce. Tak się składa, że moi synowie w tym roku lecą na całe dwa miesiące do babci. Legitymacja polskiego ucznia, która uprawniałaby do zniżek w Polsce, z pewnością byłaby kolejnym argumentem za tym, żeby zachęcać moich synów do chodzenia do polonijnej szkoły.
Danuta Świątek: - Jestem realistką i zdaję sobie sprawę, że podatki od moich dochodów płacę wyłącznie w USA. Nic z nich nie trafia do polskiego budżetu. Ale jeśli polski rząd co roku ustala budżet na finansowanie różnych polonijnych inicjatyw, to może rezygnując z jednej z nich, pokryje koszty dofinansowania biletów na środki publicznej komunikacji i do muzeów dla dzieci i nauczycieli z sobotnich szkół społecznych. A może nawet nie trzeba zabierać pieniędzy. Przecież wakacyjny napływ zagranicznych Polaków jest również niezłym źródłem dochodów dla sektora turystycznego nad Wisłą. Poza tym polska legitymacja ucznia dla małego Polaka, wychowanego poza Polską, to piękny element, który łączy nas wszystkich na świecie.