Polska opiekunka pomogła matce zabić syna?!

2013-06-14 4:00

Czy można z litości zabić własne dziecko?! Sąd rozstrzygnie, czy to brak możliwości dalszej opieki nad otyłym i autystycznym synem oraz jego pogarszający się stan sprawiły, że jego matka Dorothy Spourdalakis oraz Jolanta Agata Skrodzka (pomagająca jej w opiece chrzestna chłopaka) postanowiły go zabić, a potem popełnić samobójstwo.

Matka i opiekunka z River Grove pod Chicago zostały oficjalnie już oskarżone o zabicie 14-letniego Alexa Spourdalakisa - donosi ABC News.

Jak wynika z materiału dowodowego odczytanego w środę w sądzie w Cook County, do tragicznej zbrodni doszło w niedzielę. Tego bowiem dnia policja odkryła w mieszkaniu pani Spourdalakis ciało 14-latka.

Stróże prawa zostali poproszeni o interwencję na prośbę ojca chłopca, który nie mieszkał z rodziną. Twierdził on, że od jakiegoś czasu nie może się skontaktować ani z synem, ani z jego matką. Po wejściu do środka oczom policji ukazał się przerażający widok. Na łóżku leżało ciało martwego dziecka, a obok półprzytomne kobiety.

- Po udzieleniu im pierwszej pomocy zostały aresztowane i są pod stałym nadzorem, by nie próbowały targnąć się ponownie na swoje życie - poinformowała Brittney Burns, asystentka prokuratora okręgowego Cook County. - Podczas przesłuchania powiedziały policji, że najpierw podały ważącemu 225 funtów chłopcu dużą dawkę leków, licząc, że umrze z przedawkowania. Zeznały, że na zmianę sprawdzały, czy chłopiec jeszcze oddycha. W końcu Dorothy Spourdalakis wzięła z kuchni nóż i dźgnęła syna cztery razy w klatkę piersiową - opisywała szczegóły zbrodni Burns.

Dodała, że kobieta podcięła dziecku nadgarstki tak głęboko, że niemal odcięła mu dłonie. Później Jolanta Agata Skrodzka tym samym nożem zabiła domowego kota. Jak donosi ABC News, policja znalazła przy kobietach również list, w którym napisały, że ciągła opieka nad chorym synem, który bardzo często był agresywny, je przerasta. I że już sobie nie radzą, gdyż nie mają środków do życia i nie mogą liczyć na żadną pomoc. Napisały też, że stan chłopca się pogarsza i dziecko się męczy.

Prokuratura uważa, że zbrodnia została zaplanowana z premedytacją, o czym świadczy między innymi rodzaj zadanych dziecku ran i to, że zatarły potem ślady, zmywając krew z noża. Sędzia również nie uznał próby samobójstwa obu kobiet za element łagodzący. Podczas środowego przesłuchania nie zgodził się na kaucję i Dorothy Spourdalakis oraz Jolanta Agata Skrodzka pozostają w areszcie i pewnie zostaną tam do procesu. Ponownie mają się stawić w sądzie 19 czerwca.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki