Jak mogło dojść do tego wypadku?! Badają to śledczy na Islandii, a w sprawie jest wiele znaków zapytania. Wiadomo tyle, że rodzina Polaków – krewni odmówili ujawnienia danych ofiar i pokazali tylko zdjęcia – 3 listopada wjeżdżała autem na prom. Z wioski Árskógarsandur chcieli dostać się na wyspę Hrísey. Według świadków auto w pewnym momencie bez wyraźnego powodu zahamowało i stoczyło się do wody.
ZOBACZ TEŻ: Islandia: samochód z polską rodziną wpadł do morza. Dziwne okoliczności
Akcja ratunkowa trwała przez godzinę. Polacy i ich 5-letnia córka zmarli w szpitalu. Mieli jeszcze jedno dziecko, 2-letnią Laurę, w chwili wypadku nie było jej w pojeździe. Krewni zbierają pieniądze na sprowadzenie do Polski ciał ofiar i pomoc dla 2-latki. Szczegóły na stronie: https://www.gofundme.com/pomozmy-rodzinie-z-polski