Tomasz Kułakowski, który jest moskiewskim korespondentem telewizji Polsat News, zakomunikował przez telefon, że rosyjska samoobrona zainteresowała się uczestnikami spotkania w parku Szewczenki, ponieważ jeden rozmówców ubrany był w tradycyjną ukraińską koszulę, a na kurtce miał wstążkę, która była w kolorach ukraińskiej flagi państwowej. Polski dziennikarz poinformował, że po przesłuchaniu na komisariacie, zarówno on, jak i pracujący z nim rosysjki operator zostali zwolnieni. - Naszych rozmówców jednak nie wypuszczono. Na pytania, co się z nimi dzieje, policja odpowiada, że wyszli już na wolność, ale my cały czas byliśmy przed budynkiem, więc musielibyśmy ich zobaczyć. Nie wiemy, co się z nimi dzieje - powiedział w rozmowie z interia.pl. Zatrzymanymi rozmówcami Tomasza Kułakowskiego są Leonid Kuźmin oraz Ołeksander Krawczenko. Od początku rosyjskiej okupacji Krymu, która trwa już od marca ubiegłego roku uciekło około 20 tysięcy osób.
Zobacz: Co się dzieje z Władimirem Putinem? Kreml: Wszyscy teraz jesteśmy potrzebni prezydentowi
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail