Strzykawka

i

Autor: ARCHIWUM

Polski pielęgniarz w Niemczech z chciwości zabił 6 podopiecznych? Poważne zarzuty

2019-04-03 10:49

37-letni polski pielęgniarz pochodzący z Jeleniej Góry miał robić furorę w Niemczech. Pacjenci zachwyceni jego dyspozycyjnością mieli wręcz rozchwytywać jego usługi. Tymczasem według niemieckiego wymiaru sprawiedliwości tak naprawdę miał on wcale nie pomagać swoim klientom, a mordować swoich bezbronnych podopiecznych. Grzegorzowi W. postawiono właśnie zarzut sześciokrotnego morderstwa.

Jak informuje "Deutsche Welle" w Niemczech brakuje opiekunów do osób niedołężnych. Z tego powodu polski pielęgniarz Grzegorz W. rozchwytywany był ze względu na swoją dyspozycyjność. Niewykwalifikowany pielęgniarz pracował w Niemczech i Wielkiej Brytanii od 2008 roku. Do pracy zwykle zatrudniała go rodzina pacjentów. Nasz rodak zamiast jednak skupić się na pomocy swoim klientom, miał celowo szkodzić ich zdrowiu poprzez wstrzykiwanie im insuliny, chociaż nie było wskazań medycznych. 

W poniedziałek prokuratura w Monachium postawiła przebywającemu od ponad roku w areszcie 37-letniemu Polakowi zarzut sześciokrotnego morderstwa. Co więcej, akt oskarżenia obejmuje ponadto trzykrotną próbę morderstwa oraz trzy przypadki poważnego uszkodzenia ciała, a także rabunek, kradzież i oszustwa.

Prokuratura zarzuca pielęgniarzowi podstępne działanie z niskich pobudek. Według śledczych kierowała nim po prostu zwykła chciwość.

To niejedyny w Niemczech głośny przykład skandalu z pielęgniarzem w roli głównej. W swoim czasie głośno było o Nilsie Hoegelu, który miał zabić ok. 80 pacjentów... z nudów [ZOBACZ SZCZEGÓŁY]

Polski pielęgniarz został zatrzymany w lutym zeszłego roku. Policja wpadła na jego trop zajmując się sprawą zgonu starszego mężczyzny z Ottobrunn w Bawarii. W ciele mężczyzny znaleziono świeże ślady po nakłuciach. W czasie rewizji u Polaka znaleziono strzykawkę, zapas insuliny i karty kredytowe należące do zmarłego. Ten przyznał się do robienia zastrzyków z insuliny, zaprzecza jednak, jakoby miał zamiar pozbawienia życia osób, którymi się opiekował. 

Dodatkowo potwierdził w śledztwie, że istotnie przeszukiwał domy swoich zamożnych klientów, szukając wartościowych przedmiotów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają