Polscy kibice w hali mieli wielkie powody do zadowolenia. „Baby Face” zamroczył rywala już w pierwszej odsłonie, lecz jego ostre natarcie przerwał gong. Kownacki ponownie zaatakował po przerwie i złapał Amerykanina serią ciosów w narożniku. Wtedy do akcji wkroczył sędzia ringowy, przerywając pojedynek i ogłaszając zwycięstwo naszego pięściarza.
Jeszcze w piątek bohater mówił naszej reporterce: – Mój dotychczasowy zastój w boksie był spowodowany faktem, że nie mam obecnie ani promotora, ani menadżera. Nie miał kto dla mnie załatwić kolejnych walk. Tym wszystkim zajmuję się ja. I dlatego ciężko jest mi czasem to wszystko połączyć: pracę, treningi... Brat i kuzyn mi pomagają w sprzedaży biletów na walkę, ale reszta jest na mojej głowie...
Żeby pokonać Amerykanina, polski bokser wziął po prostu wolne w pracy! Gratulujemy.
Foto: Mike Gladysz
Polski pięściarz znokautował Amerykanina. Zwycięstwo Adama Kownackiego
Brawo, chłopaku o dziecięcej twarzy! Boksujący w wadze ciężkiej Adam Kownacki (6-0, 6 KO) bardzo udanie powrócił na ring po rocznej przerwie, pokonując w Atlantic City przez techniczny nokaut w drugiej rundzie Excella Holmesa (2-3-1, 1 KO).