Paweł Rełowicz, 26-letni wówczas mąż i ojciec dwójki dzieci, który do Wielkiej Brytanii pojechał za pracą, zamordował Libby na początku 2019 roku. Jak informuje "Daily Mail", mężczyzna, który już wcześniej miał na koncie przestępstwa seksualne, zwabił ją do swojego samochodu i zawiózł do parku, gdzie najpierw ją zgwałcił, a potem utopił w lodowatej rzece Hull. Ciało 21-letniej studentki znaleziono w ujściu rzeki dopiero po siedmiu tygodniach od momentu, gdy rodzina zgłosiła jej zaginięcie. Najprawdopodobniej to nie był pierwszy kontakt Rełowicza z Libby. Matka ofiary wspomina, że dziewczyna na kilka tygodni przed zniknięciem opowiadała jej o pewnym mężczyźnie, który zaczepiał ją i nie chciał dać spokoju. „Powiedziała mu, żeby się odczepił i go zbeształa" - relacjonuje kobieta i dodaje, że namawiała córkę, by zgłosiła to na policję. Bezskutecznie. "Cały czas mnie to prześladuje, bo jestem pewna, że to był właśnie on" - dodaje. Przekonuje też, że teraz, po trzech latach od tej tragicznej zbrodni, chciałaby umówić się z oprawcą swojej córki na kawę.
CZYTAJ TAKŻE: Kaczynski trafił do szpitala. Lekarze walczą o jego życie. Co mu jest?
Skąd ten pomysł? Jak sama mówi, dopiero teraz czuje się na tyle silna, by spojrzeć w twarz zabójcy jej dziecka. Chce wiedzieć, jak wyglądały ostatnie chwile życia jej córki, jakie były jej ostatnie słowa i dlaczego Rełowicz ją zabił. „Chciałabym usiąść przy stoliku naprzeciwko niego i wypić z nim filiżankę kawy. Naprawdę. Chcę, żeby na mnie spojrzał” - wyznaje 51-letnia Lisa Squire.
CZYTAJ TAKŻE: Atak Rosji na Ukrainę pewny? USA ma dowody, że Putin chce zająć Kijów i przejąć władzę