Wolontariuszy PMM, jak i ze znacznie większych (nawet tych o globalnym zasięgu działania) organizacji non-profit w Afganistanie, nie ma. To nie jest kraj dla nich. Rządzący Talibowie kontrolują pomoc humanitarną. Ich wszechwładza jest na tyle wielka, że Unia Europejska ogranicza dyplomatyczne kontakty z Talibanem do nieformalnych rozmów o zapewnieniu bezpiecznych korytarzy dla pomocy humanitarnej. Jeśli globalne organizacje humanitarne, np. Lekarze bez Granic czy UNHCR – Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców, wycofają się z Afganistanu, to ludzie tam zostaną bez pomocy z zewnątrz. Dysponujący potężnymi budżetami będą musieli przekierować swoje programy na uchodźców z Afganistanu. – Taki organizacjom jak PPM łatwiej zmienić model działania. Będziemy kierować pomoc do Uzbekistanu. Za zebrane pieniądze w Polsce będziemy kupować rzeczy potrzebne afgańskim uchodźcom w Uzbekistanie i przez współpracującą z nami, pokrewną PMM, dystrybuowana będzie ta pomoc. W tym roku nasz budżet budujemy praktycznie wyłącznie z datków od osób fizycznych, dlatego jesteśmy wdzięczni za każde, nawet najmniejsze, wsparcie – podkreśla Dorota Zadroga.
W 2020 r. darczyńcy przekazali kilka milionów złotych. Ile uzbiera się w tym roku? – Prowadzimy aukcję fotografii z Afganistanu autorstwa najlepszych polskich fotoreporterów. Mamy już 15 tys. zł ze sprzedaży zdjęć… Dodać trzeba, że PPM podobną licytację urządziła na rzecz pomocy w Indiach. Ta dla Afganistanu cieszy się większym zainteresowaniem. Dlaczego? Bo o tym kraju w mediach mówi się więcej i częściej niż o Indiach zbiórce na zakup koncentratorów tlenu.
Caritas Polska jest znacznie większą organizacją charytatywną od PPM, zaangażowaną w pomoc dla Afgańczyków. – Zbieramy m.in. na żywność, koce, odzież, zapewnienie odpowiednich warunków w obozach dla uchodźców za granicą i najpotrzebniejsze artykuły dla tych, którzy mieszkają w ośrodkach w Polsce bądź korzystają z prowadzonych przez nas Centrów Pomocy Migrantom i Uchodźcom. W Pakistanie z naszego wsparcia skorzysta ok. 1,5 tys. afgańskich rodzin, czyli blisko 7,5 tys. osób. Chcemy pomóc np. w zakupie pakietów higienicznych. Potrzebne są m.in. tabletki do odkażania wody, toalety przenośne, pampersy dla dzieci, itp. – wylicza ks. Marcin Iżycki, dyrektor Caritas Polska.
Tymczasem w Afganistanie talibowie, ortodoksyjni muzułmanie, umacniają swoją władzę i wprowadzają porządki koraniczne. Bo wszystko co nie jest zgodne z Koranem jest haram, czyli zakazane. Od 15 sierpnia Afganistan zmienił się diametralnie. W tym dniu Taliban opanował stolicę, Kabul. Wkrótce w sklepach nie było burek. Wykupiono jest momentalnie. Zamknięto Ministerstwo ds. Kobiet. Otwarto dwa nowe: Modlitwy i Przewodnictwa oraz Promocji Cnót i Zapobiegania Występkom. Według pozarządowej agencji koordynującej pomoc humanitarną ACBAR (Agency Coordinating Body for Afghan Relief and Development) ponad połowa populacji tego kraju (18 mln) potrzebuje pomocy humanitarnej. Konflikty i przemoc gwałtownie pogorszyły złożoną sytuację kryzysową, przed którą stoi ludność afgańska, która zmaga się ze złożonymi skutkami zmian klimatycznych, suszy i przedłużających się konfliktów – prowadząc do masowych przymusowych wysiedleń, rosnącego głodu i niedożywienia... Na razie za największy kryzys humanitarny powstały po II wojnie światowej uważa się ten wywołany (i wciąż trwający) wojną domową w Syrii.
Polecany artykuł: