Mężczyzna uratował kobietę z dachu tonącego auta i zniknął. Po paru godzinach nadeszły straszne wieści
Tajemniczy bohater, który pomógł matce z dzieckiem, a potem odjechał nie żądając żadnych nagród i pochwał? Osoba, która oddała życie, ratując tonących? Niektórzy internauci komentujący tajemniczy wypadek w Tracy na południe od kalifornijskiego Sacramento myśleli nawet, że to mógł być... Anioł Stróż. Nic dziwnego, że sytuacja ta budziła takie emocje. „Widziałem wiele wypadków, ciężarówek i samochodów, ale nigdy nic podobnego” - mówił jeden ze świadków wydarzeń dla CBSNews. Zaczęło się w środę, 11 października, kiedy matka z dzieckiem jechały samochodem pod Sacramento. Z niewyjaśnionych jeszcze przyczyn kobieta straciła panowanie nad autem i uderzyła w drzewo, po czym pojazd wylądował w zbiorniku wodnym. Samochód tonął, ale kobieta z 5-latką zdołały wejść na dach i wołały o pomoc. Nadbiegło dwóch świadków dramatu.
41-latek zginął jak bohater. Nieszczęśliwe rozwiązanie zagadki z USA
Pierwszy z mężczyzn zdążył chwycić dziecko i wynieść je na brzeg, drugi rzucił się na ratunek matce, bo kobieta zdążyła już zniknąć pod wodą. Wtedy wydarzyło się coś zagadkowego. Drugi z bohaterów... jakby zapadł się pod ziemię. Utonął? Odjechał niepostrzeżenie? Sprawa była tym bardziej tajemnicza, że matkę znaleziono potem na brzegu. Jest poważnie ranna. Początkowo przeszukania wody w rejonie wypadku nie przyniosły efektu. Wszyscy zastanawiali się, co mogło stać się z mężczyzną. Niestety, ostatnie godziny przyniosły tragiczne rozwiązanie tej zagadki. Ciało tego człowieka znaleziono w rzece. Wszystko wskazuje na to, że zginął, ratując innych. Policja zidentyfikowała mężczyznę, był to okoliczny mieszkaniec Eddie Gerardo Cervantes Lora (+41 l.).