Kilka dni temu świat obiegła informacja o włamaniu do Pałacu Buckingham. Włamywacz wspiął się po ogrodzeniu i dostał się do części budynku, która w ciągu dnia jest dostępna dla zwiedzających. Po tym incydencie, ochrona najwidoczniej została wzmocniona.
Jak poinformował Scotland Yard: "W środę, 4 września, ok. godz. 18.00 dwóch funkcjonariuszy dostrzegło w ogrodach Pałacu Buckingham mężczyznę i zweryfikowało jego tożsamość".
>>> Wielka Brytania. Łabędź Elżbiety II na grillu
Taka krótka informacja wzbudziła ciekawość mediów. Reporterzy "Sunday Express" donieśli, że intruzem okazał się książę Andrzej, syn Elżbiety II. Funkcjonariusze wzięli go za kolejnego włamywacza. Monarcha musiał być zaskoczony, kiedy wycelowano w jego kierunku broń i kazano położyć się na trawniku. Na dodatek Straż dość desperacko stara się wytłumaczyć z zajścia twierdząc, że księcia pomylili z... Latynosem!
Książę Andrzej ostatnie dwa tygodnie spędził w Hiszpanii i podobno to właśnie przez opaloną skórę funkcjonariusze nie rozpoznali syna królowej.
"Sunday Express" dodało również, że trwa śledztwo w tej sprawie, a Pałac póki co nie zamierza jej komentować.