Corey Johnson nocował w domu swojego 15-letniego kolegi Kylego Bancrofta, oprócz niego był tam jeszcze jeden kolega, 13-letni Jovanni Brand. W domu obecna była także matka 15-latka Elaine Simon. Z ustaleń śledczych wynika, że po wesołym wieczorze Johnson obudził się rano, chwycił za nóż i poszedł do sypialni na górze, gdzie spał Jovanni. Podciął mu gardło i dźgnął kilka razy nożem. Matka usłyszała podejrzane krzyki i weszła do pokoju, wtedy Johnson zaatakował kobietę, zadając jej 12 ciosów. Wybudzony Kyle ruszył na ratunek matce i sam został dźgnięty 32 razy. Kiedy na miejsce przybyła zaalarmowana przez sąsiadów policja, nastoletni zabójca zabarykadował się w jednym z pokoi. Podczas gdy ratownicy zajęli się ofiarami, oficerowie ruszyli do akcji, która zakończyła się aresztowaniem 17-latka. Podczas przesłuchania w Palm Beach County Juvenile Detention Center chłopak powiedział, że miał dość, że koledzy naśmiewają się z jego muzułmańskiej wiary. Zaatakowany Jovanni nie przeżył. Kyle i jego matka trafili do szpitala. Nastoletni zabójca usłyszał już zarzuty.
Ponad 40 ciosów w imię Allaha
2018-03-15
1:00
Okrutna, krwawa zbrodnia w Palm Beach Gardens na Florydzie. Corey Johnson (17 l.) zaatakował nożem dwóch kolegów i matkę jednego z nich. Jeden z chłopców nie przeżył, pozostałe dwie osoby trafiły w stanie ciężkim do szpitala. Nastoletni zabójca przyznał się do ataku i powiedział, że zrobił to z pobudek religijnych, bowiem - jak to określił - koledzy wyśmiewali się z jego muzułmańskiej wiary i religii.