Popcorn i milk shake też muszą być małe

2012-06-14 14:39

Skoro Amerykanie sami nie wiedzą, ile mogą zjeść i wypić, decyzje musi podjąć za nich władza. Po propozycji burmistrza Michaela Bloomberga (70 l.), by zakazać sprzedaży wielkich „sód”, teraz mówi się o popcornie i milk shake’ach.

Zakaz jeszcze nie obowiązuje, bo nowojorski Board of Health ma sześć tygodni na przeprowadzenie debaty publicznej na ten temat.  Na spotkaniu członków tej agencji padły jednak nowe propozycje i pytania: z czym wielki pop corn i milk shake jest lepszy od Fanty czy Coca-Coli? Wielka porcja popcornu polana masłem to bomba kaloryczna, a milk shake, choć ma w nazwie mleko i może stwarzać pozory zdrowia jest w rzeczywistości rozpuszczonym cukrem z chemicznym posmakiem i taki shake ma jeszcze więcej kalorii niż gazowane napoje. Należy więc zmniejszyć rozmiary także i tych snacków. - Trudno o coś bardziej tuczącego i niezdrowego niż popcorn i shake - powiedział dr Joel Forman, członek nowojorskiego Board of Health. Propozycja Bloomberga to zakaz sprzedaży napojów w rozmiarach powyżej 16 uncji. Jak pokazują badania opinii publicznej nieznaczna większość nowojorczyków jest temu przeciwna.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają