Badanie tego nieprawdopodobnego przypadku trwało aż trzy lata. Ale wreszcie jest ostateczny werdykt kościelnej komisji. Michel Santier, biskup Creteil na północy Francji, właśnie ogłosił, że w 2012 r. doszło do niewytłumaczalnego i zadziwiającego uzdrowienia.
Było tak: 56-letni Francois Audelan chorował na rzadki rodzaj białaczki. Choroba błyskawicznie postępowała. Mężczyzna nie mógł już samodzielnie chodzić, nie przyjmował też pokarmów. Lekarze nie kryli, że to jego ostatnie dni, więc wezwano do niego księdza. Duchowny udzielił choremu sakramentów i modlił się za niego do Boga, prosząc o wstawiennictwo ks. Jerzego Popiełuszkę, którego grób odwiedził wcześniej podczas pobytu w Polsce. I wkrótce stała się rzecz niesłychana - Francois Audelan wstał z łóżka o własnych siłach, a choroba całkowicie ustąpiła!
Stwierdzenie cudownej mocy księdza Jerzego zakończyło decydujący etap jego kanonizacji. Teraz dalsze decyzje w tej sprawie będzie podejmował papież Franciszek.