Porwany autobus komunikacji miejskiej na Ukrainie! Ten dramat rozgrywa się właśnie teraz w Łucku. Tajemniczy uzbrojony sprawca uprowadził pojazd pełen ludzi. Wziął pasażerów za zakładników. Jest to co najmniej dwadzieścia osób. Mężczyzna grozi, że wysadzi autobus w powietrze, twierdząc, iż znajdują się w nim materiały wybuchowe. Według szaleńca jeszcze jedną bombę umieścił gdzieś indziej w mieście. Trwa akcja służb.
Pojawiają się doniesienia o tym, że dramat rozgrywa się w okolicy Placu Teatralnego, słychać wystrzały z broni palnej, krzyki i płacz, w autobusie powybijane zostały szyby w oknach. Policyjni negocjatorzy mają kontakt z porywaczem. Nie wiadomo, jakie dokładnie są jego żądania, najprawdopodobniej mówi o tym, że nie podoba mu się polityczna sytuacja w kraju i uważa obecną władzę za siłę terrorystyczną. Żąda od dziennikarzy wszystkich mediów, by do niego przyjechali, a od przedstawicieli władz, by zamieścili w internecie oświadczenie, że... są terrorystami.
Wiceszef MSW Anton Heraszczenko poinformował, że w rozmowie z przedstawicielami organów ścigania mężczyzna przedstawił się jako Maksym Płochoj, autor książki "Filozofia przestępcy". Według tamtejszego oddziału BBC w mediach społecznościowych na profilu osoby z takim imieniem i nazwiskiem można przeczytać następujący wpis: "Państwo zawsze było i jest głównym terrorystą. Jest ze mną dużo ludzi, (mam) broń automatyczną, dwie bomby, trzecia jest w ruchliwym miejscu w mieście".
INFORMACJĘ BĘDZIEMY AKTUALIZOWAĆ NA BIEŻĄCO