Zamordowana kobieta wraz ze swoim mężem od lat prowadziła firmę, która zajmowała się obróbką metali. Na początku tego miesiąca pojechała ona do dzielnicy Playa Sol odebrać swoją córkę z mieszkania jej koleżanki. To wówczas doszło do porwania, które uchwyciły kamery monitoringu. Na nagraniu widać, jak Carrera wysiada ze swojego samochodu dzwoni do drzwi. Po chwili z przejeżdżającego obok samochodu wyskakuje porywacz i siłą wciąga kobietę do swojego auta.
Całe zdarzenie wyglądało następująco:
Porywacze skontaktowali się z rodziną Carrery i zażądali za jej uwolnienie 4 milionów peso (ok. 800 tys. zł). Jak donosił meksykański magazyn "Proceso" nie udało im się jednak zebrać wymaganej kwoty, co najwyraźniej rozsierdziło porywaczy. Ci obcięli kobiecie głowę a jej ciało porzucili w centrum miasta. Przy worku zostawili kartkę, w której o śmierć oskarżają jej małżonka.
Mąż kobiety, Luis Manríquez przyznał w mediach społecznościowych, że odnalezione ciało to jego porwana ukochana. Jak napisał: - Dziękuję wszystkim za modlitwy i życzenia, by moja żona wróciła do domu. To się niestety nie udało. Odeszła od nas...
Meksykańska policja prowadzi w tej sprawie dochodzenie. Póki co nie udało się jednak nikogo zatrzymać ws. tej bestialskiej zbrodni.