Jaelynn Willey została trafiona kulą wystrzeloną przez 17-letniego Austina Rollinsa, który przed rozpoczęciem zajęć wszedł we wtorek do Great Mills High School i strzelił do stojącej na korytarzu nastolatki. Potem wymierzył do 14-letniego ucznia. Napastnik został zabity przez szkolnego policjanta zanim na miejsce przybyło wsparcie. Ranni trafili do University of Maryland Prince George's Hospital Center. Chłopak już opuścił szpital.
Stan nastolatki od początku był krytyczny. - Nasze życie zmieniło się na zawsze. Moja córka została postrzelona w głowę. Nie wyjdzie z tego. Jej mózg przestał działać - mówiła w czwartek po południu Melissa Willey, matka Jaelynn, informując o planowanym na wieczór odłączeniu córki od aparatury. Nastolatka była drugą najstarszą z dziewiątki dzieci, jakie ma Melissa Willey. Była świetną uczennicą i należała do szkolnej drużyny pływackiej.