Poszła pobiegać, została zamordowana. 23-letnia skrzypaczka zginęła w biały dzień, na oczach świadków!

23-letnia Ashling Murphy w środę, 12 stycznia, wczesnym popołudniem, wybrała się na jogging nad brzeg Canale Grande na obrzeżach Tullamore w Irlandii. Do domu już nie wróciła. Została zabita przez nieznanego sprawcę, który prawdopodobnie był widziany tuż po zajściu. Na razie jednak policja nie ustaliła jego tożsamości. Niedługo po zabójstwie zatrzymano co prawdo podejrzanego 40-latka, jednak z braku dowodów został zwolniony, a policja apeluje, by każdy, kto ma informacje na temat zdarzenia, jak najszybciej się do nich zgłosił. Do śledztwa w sprawie morderstwa przydzielono 50-osobowy zespół, a śledczy zapewniają, że staną na głowie, by znaleźć mordercę. "Poruszymy niebo i ziemię, by doprowadzić sprawcę tej zbrodni przed oblicze sprawiedliwości” - cytuje słowa nadinspektora Eamonna Curleya "BBC".

CZYTAJ TAKŻE: Dzień przed pogrzebem księcia Filipa na Downing Street trwała libacja. "Boris Johnson do dymisji!"

23-letnia Murphy od niecałego roku pracowała w Durrow National School, gdzie miała pod opieką 28 uczniów w wieku 6 i 7 lat. Była także - jak wspominają jej przyjaciele i nauczyciele - niezwykle utalentowaną skrzypaczką, członkinią National Folk Orchestra of Ireland. Ta zbrodnia wstrząsnęła całą Irlandią. Kondolencje i wyrazy współczucia składają wszyscy - począwszy od przyjaciół 23-latki, jej współpracowników, przez kolegów muzyków, aż po rządzących. Jak informuje "BBC", premier Irlandii, Micheál Martin, powiedział, że „cały kraj jest załamany i wstrząśnięty brutalnym i barbarzyńskim zabójstwem”.

CZYTAJ TAKŻE: Znaleźli w mieszkaniu troje martwych dzieci i ranną kobietę. Co tam się stało?