Dwóch rosyjskich szpiegów zostało rzekomo awansowanych do pracy dla Władimira Putina. Dziennikarz śledczy Christo Grozev twierdzi, że są teraz „ważnymi przedstawicielami Kremla”. Chodzi o Aleksandra Miszkina i Anatolija Czepigę, którzy są poszukiwani przez Wielką Brytanię za zatrucie nowiczokiem byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala, który potajemnie pracował dla MI6, i jego córki Julii w maju 2018 roku w próbie zamachu na nich w miejscowości Sailsbury.
PRZECZYTAJ Czesi wyrzucają Rosjan. „Muszą opuścić kraj w 48 godzin”. Wielka afera!
Para szpiegów jest również podejrzana o udział w grupie dywersyjnej GRU, która spowodowała eksplozje w składach broni w Czechach w 2014 roku.
Grozev udzielił wywiadu Dziennikarz śledczy Christo Grozev powiedział współpracowniczce Aleksieja Nawalnego, Marii Pewczik, że odkąd tożsamość pary GRU została ujawniona, nie mogą już pracować za granicą jako szpiedzy wywiadu wojskowego. Zamiast tego rzekomo teraz pracują dla Kremla pod rządami Putina. „Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że są zdrowe i służą państwu” - powiedział Grozev. „Dostali nowe miejsca pracy, ponieważ nie mogą być dłużej wykorzystywani jako szpiedzy” - dodał. Cały wywiad ma pojawić się wkrótce na wkrótce na kanale YouTube uwięzionego lidera opozycji Aleksieja Nawalnego.