Eksplozja pod Mińskiem na Białorusi. Opozycjoniści piszą o wysadzeniu torów w rejonie miejsc stacjonowania białoruskich wojsk
Przeciwnicy wojny na Ukrainie, Władimira Putina i Alaksandra Łukaszenki zdołali wysadzić tory kolejowe pod Mińskiem - twierdzi Opozycyjne Stowarzyszenie Kolejarzy Białorusi. Informację o potężnej eksplozji na Białorusi podają między innymi Swietłana Cichanouska oraz portal informacyjny telewizji Biełsat. Władze białoruskie na razie milczą na ten temat. Do wybuchu miało dojść na stacji Aziaryszcza (Ozieryszcze) pod Mińskiem w nocy z czwartku na piątek, czyli z 5 na 6 października. Według Opozycyjnego Stowarzyszenia Kolejarzy Białorusi uszkodzony został odcinek torów i rozjazd łączący je z rampami załadunkowymi, zaś w okolicy, w której doszło do eksplozji znajdują się jednostki białoruskich wojsk.
"Jest to kluczowy węzeł załadunku sprzętu wojskowego w obwodzie mińskim"
Nie byłaby to pierwsza taka akcja antyputinowskich dywersantów. Wiosną blokowali transporty kolejowe z zaopatrzeniem dla rosyjskich sił, uszkadzając urządzenia służące do sterowania ruchem pociągów. "Kolejna eksplozja na kolei na Białorusi. Z relacji wynika, że do zdarzenia doszło na stacji kolejowej w Aziaryszczu. Jest to kluczowy węzeł załadunku sprzętu wojskowego w obwodzie mińskim. Aktywiści zgłaszają, że uszkodzone zostały odcinki linii kolejowej i zwrotnice. Czekamy, aby dowiedzieć się więcej" - napisała w mediach społecznościowych Swietłana Cichanouska.