"Bucza, Mariupol, teraz – niestety – Izium. Rosja wszędzie zostawia śmierć i musi za to odpowiedzieć" - powiedział Wołodymyr Zełenski po tym, jak do mediów trafiła informacja o masowym grobie odnalezionym w lesie na terenie wyzwolonego niedawno spod rosyjskiej okupacji Iziumu. W sumie znaleziono tam ok. 450 ciał. "Niektóre mogiły są z krzyżami, z napisami na nich. Niektóre mają nawet wieńce. Gdzieś nie ma nic, tylko grób. Napisy: »ZSU, 17 osób, z kostnicy«, »345«, »412« – powiedział rzecznik ds. osób zaginionych, Oleg Kotenko. Jak zginęli ci ludzie?
450 ciał w Iziumie. Brutalne tortury przed śmiercią
"Wiemy, że niektórzy zostali postrzeleni, niektórzy zginęli od ostrzału artyleryjskiego, z powodu obrażeń od wybuchu min. Niektórzy zginęli w wyniku nalotów. Wiele ciał nadal nie jest rozpoznawanych, więc przyczyna śmierci zostanie ustalona w trakcie dochodzenia" - tłumaczył Bolwinow. Wiadomo jednak, że część z ofiar mogła być wcześniej brutalnie torturowana na terenie rosyjskiej katowni, którą okryto w jednej z piwnic na terenie miasta. Szczegóły są wstrząsające.
CZYTAJ TAKŻE: Putina martwi pijaństwo jego ludzi. "Piją na umór, bełkoczą, znikają". Idzie z nimi na wojnę
Masowy grób w Iziumie. W tej katowni "wybijali" zeznania
Nagranie z tego przerażającego miejsca opublikował w mediach społecznościowych ukraiński rzecznik praw człowieka Dmytro Łubinec. "Ludzie mieli zgodzić się na współpracę lub przyznać do szpiegostwa. W czasie, gdy przebywałem w mieście, wojskowi razem ze śledczymi i z mieszkańcami zidentyfikowali kilka miejsc, gdzie dochodziło do zbrodni wojennych. Katownia została urządzona w piwnicy, obok prywatnych domów. Z kobiet i mężczyzn wybijano zeznania przeciwko armii ukraińskiej. Po co to robili ludzie, którzy w pełni kontrolowali miasto – nie wiadomo" - mówił dla agencji Ukrinform.
CZYTAJ TAKŻE: "Przegrałeś tę wojnę Władimirze". Po tych słowach generała Putin wpadł w szał! "Ku**a!"