Telewizja powiększyła piersi posłance, nic jej o tym nie mówiąc. Georgie Purcell jest oburzona, redaktor zrzuca winę na sztuczną inteligencję
Biustowa afera na antypodach! Australijska znana telewizja Nine News Melbourne zrobiła niepozorny, zdawałoby się, krótki reportaż o polowaniach na kaczki i związaną z tym dyskusję o prawach zwierząt. Na potrzeby programu wykorzystano zdjęcie Georgie Purcell, młodej parlamentarzystki Północnej Wiktorii - i właśnie ono wywołało burzę. O co chodzi? Otóż jak zauważyła posłanka, zdjęcie zostało wyedytowane przez telewizję w taki sposób, że Georgie Purcell ma na nim ewidentnie powiększone w Photoshopie piersi, a do tego lekko odsłonięty brzuch. Posłanka poczuła się tym obrażona i postanowiła ujawnić sprawę w mediach społecznościowych. Zamieściła na Twitterze, zwanym od niedawna X, porównanie zdjęć - to przed edycją i to przed. Rzeczywiście, na oryginalnej fotografii Purcell ma zdecydowanie mniejszy biust, a jej brzuch jest zakryty.
Posłanka uważa, że to dyskryminacja. "Nie wyobrażam sobie, żeby coś takiego przydarzyło się politykowi płci męskiej. Chciałam zwrócić uwagę na sposób, w jaki kobiety są nadal traktowane"
Czy to przystoi? Zdecydowanie nie, to skandal - uważa Purcell. "Nie wyobrażam sobie, żeby coś takiego przydarzyło się politykowi płci męskiej. Chciałam zwrócić uwagę na sposób, w jaki kobiety są nadal traktowane" - napisała parlamentarzystka. Telewizja przeprasza i tłumaczy, że to wszystko wina... sztucznej inteligencji, która automatycznie dopasowuje zdjęcia na potrzeby "specyfikacji", ale posłanka ogłosiła, że nie wierzy w ani jedno słowo tych usprawiedliwień. Co więcej, przedstawiciele firmy produkującej program Photoshopa wykluczają, by automatycznie powiększał on biusty. Sprawa otarła się już o najwyższe sfery - premier Jacinta Allan stwierdziła, że nie jest to właściwy sposób traktowania posłanki. "Byłabym naprawdę zaniepokojona, gdybym usłyszała, że tak się stało, ponieważ w ten sposób nie można pokazywać żadnej kobiety, a tym bardziej kobiety pełniącej funkcję publiczną" – powiedziała.