O planach utworzenia liberalnego mikropaństwa muzułmańskiego w granicach Albanii poinformował w niedzielę tamtejszy premier Edi Rama. "Suwerenne Państwo Zakonu Bektaszytów" stanie się najmniejszym krajem na świecie. Będzie miało zaledwie 10 hektarów. Mimo tak małego rozmiaru, państwo będzie miało własną administrację, paszporty i granice. Bazą tej enklawy zostanie islamski zakon Bektashi z Tirany. – Chcemy pokazywać tolerancyjną stronę islamu, z której Albania jest dumna. powinniśmy dbać o skarb, którym jest tolerancja religijna – tłumaczył premier na łamach „New York Times”.
Zobacz: Papież Franciszek odwołuje spotkania! Powody zdrowotne, nagły komunikat Watykanu
Nowe państwo ma być wzorowane na praktykach zakonu sufickiego założonego w XIII wieku w Turcji. Bektaszyści po kilkuset latach przenieśli swój ośrodek do Albanii na początku ubiegłego wieku, gdy ich działalność została zamknięta przez Mustafę Kemala Ataturka, założyciela Republiki Tureckiej. Przywódcą nowego państwa ma zostać duchowy zwierzchnik Baba Mondi. - Bycie bektaszem oznacza bycie człowiekiem (...) Zbudowaliśmy naszą społeczność, opierając ją na zasadach pokoju, miłości i wzajemnego szacunku. Liczę na to, że USA i cały zachodni świat poprą suwerenność naszego państwa. Jesteśmy jedynymi na świecie, którzy mówią prawdę o islamie nie mieszają go z polityką – tłumaczył w rozmowie z Euronews.
Sprawdź: Watykan przemówił w sprawie Medjugorje! Czy objawienia zostały uznane?
Bektaszyci opierają swoje praktyki i rytuały na nieortodoksyjnej i mistycznej interpretacji i rozumieniu Koranu oraz praktyk proroczych (Sunnah). Wyznawana przez nich wiara dopuszcza spożywanie alkoholu, jedzenie wieprzowiny, pozwala kobietom na dowolny ubiór i styl życia. Zarówno przez szyitów jak i sunnitów jest uważana za heretycką. Na terenie enklawy ma być sala spotkań i modlitw, muzeum pokazujące historię bractwa, klinika, archiwum, biura administracyjne.
Jak podkreślono, Suwerenne Państwo Zakonu Bektaszytów zezwoli na spożywanie alkoholu, pozwoli każdemu nosić to, co chce i nie będzie narzucać żadnych zasad dotyczących stylu życia. - Bóg nie zabrania niczego; dlatego dał nam rozum - zakomunikował Baba Mondi. Dodał przy tym, że że państwo może również potrzebować niewielkich służb wywiadowczych, "bo też ma wrogów". Podkreślił jednak, że nie będzie miało sądów, armii ani straży granicznej.