- Nagle ja i moja dziewczyna poczuliśmy gryzący dym, gdy szliśmy do kasyna. Po chwili usłyszeliśmy komunikat kapitana, by nie panikować. Każdy z nas otrzymał stosowne instrukcje, jak się zachować. Akcja ratunkowa przebiegła bardzo sprawnie - powiedział Mark J. Ormesher pasażer z Manassas w Wirginii.
Luksusowy statek, na którym ponownie doszło do pożaru, świadczy usługi od 1996 r. W ubiegłym roku statek został gruntownie odnowiony. Przewoźnik zagwarantował dla pasażerów 11 lotów czarterowych. Wszyscy bezpiecznie wrócili do Baltimore. Ponadto każdy otrzyma pełny zwrot kosztów wyprawy oraz zadośćuczynienie, którym będzie darmowy kolejny rejs.