Do eksplozji doszło na przedmieściach miasta, w dzielnicy San Bruno położonej w pobliżu międzynarodowego lotniska. Tuż po wybuchu na wysokość 300 metrów wzbiła się w niebo kula ognia. Przerażeni mieszkańcy zaczęli uciekać w popłochu, szukając schronienia.
Pożar zniszczył co najmniej 53 domy i uszkodził ponad 120. Służby ratownicze musiały ewakuować ponad 100 mieszkańców. Na razie wiadomo, że jedna osoba zginęła, a 28 zostało rannych. Część walczy o życie, więc liczba ofiar może wzrosnąć. Z ogniem walczyło prawie 200 strażaków oraz samoloty i śmigłowce.