Władimir Sołowjow to gwiazda rosyjskiej propagandowej telewizji. Prezenter stacji "Rossija 1", a przy okazji człowiek Putina i bogacz słynie z publicznych ataków na Ukrainę i Zachód. To właśnie on jako jeden z pierwszych padł ofiarą sankcji narzuconych na Rosję z powodu inwazji na Ukrainę. To on popłakał się na wizji, gdy skonfiskowano mu wartą ponad 8 mln euro (37 mln zł) willę, położoną w jednym z najbardziej pożądanych miejsc w Europie - nad jeziorem Como w północnych Włoszech, nad którym swoją posiadłość ma między innymi George Clooney. I to właśnie w tej willi w środę (6 kwietnia), wczesnym rankiem wybuchł pożar. Jak podaje agencja Reutera, strażacy skłaniają się ku wersji, że doszło tu do podpalenia. Szybko udało im się ugasić płomienie, ogień nie wyrządził zbyt wielu szkód. Są jednak inne, które wskazują, że było to celowe działanie. Więcej w dalszej części tekstu.
CZYTAJ TAKŻE: "Dramat" rosyjskich oligarchów. Tracą swoje miliardy i superjachty. Odwrócą się od Putina?
Na ścianach włoskiej posiadłości znaleziono napisy: "Zabójca" i "Żadnej wojny". Z kolei woda w basenie położonym na terenie nieruchomości została zabarwiona czerwoną farbą. Rzecznik straży pożarnej, na którego powołuje się agencja, powiedział, że płomienie udało się ugasić w mniej niż dwie godziny, a dwukondygnacyjny budynek był niezamieszkany.
CZYTAJ TAKŻE: To ona była ŻONĄ Putina. Mówiła: "Nie pił i nie bił, ale był wampirem". Dlaczego się rozwiedli?