Po zakończeniu ewakuacji pasażerów oraz załogi pokład opuścił kapitan promu. Akcja ratunkowa trwała prawie półtorej doby i udało się ewakuować prawie 500 osób.
Przeczytaj: Pożar włoskiego promu na Morzu Jońskim. Pasażerowie uwięzieni, jedna osoba NIE ŻYJE
Podczas konferencji prasowej w Rzymie premier Włoch Matteo Renzi poinformował, że nadal są podejmowane próby przechylonego o 10 stopni promu na hol. Prokuratura z Bari w Apulii wszczęła już śledztwo w sprawie nieumyślnego doprowadzenia do katastrofy morskiej z powodu pożaru. Jak na razie nikomu nie postawiono zarzutów.
Dramatyczne sceny
Sytuację na promie można było określić jako dramatyczną, ponieważ ludzie byli przemarznięci, wygłodzeni i przerażeni całą sytuacją. Razem z nimi przebywali lekarze i sanitariusze, ktorych przetransportowano tam jednym z helikopterów. Ewakuowane osoby odniosły róźne obrażenia, a także doznały hipotermii.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail