Pożary w Grecji to skutek podpaleń?! Strażacy i władze lokalne ujawniają nowe fakty. Kto i po co podpala lasy w Grecji?
Pożary w Grecji to dramat mieszkańców tracących dorobek życia, koszmarne przeżycia turystów, którzy nierzadko walczą o życie uciekając w gęstym dymie przed płomieniami, a także zniszczenie środowiska naturalnego i śmierć wielu zwierząt. Tylko w niedzielę w kraju powstały 64 nowe ogniska pożarów. Dlaczego dochodzi do tej tragedii? Czemu płomienie pojawiają się w rozmaitych miejscach, najpierw na Rodos, potem na Korfu? "Jesteśmy w stanie wojny, odbudujemy to, co straciliśmy. Kryzys klimatyczny już tu jest, objawi się wszędzie w basenie Morza Śródziemnego większymi katastrofami" - powiedział podczas przemówienia w parlamencie premier Grecji Kyriakos Micotakis. Bez wątpienia niemal rekordowo wysokie temperatury na południu Europy, sięgające nawet 48 stopni Celsjusza, a do tego silny wiatr sprzyjają rozprzestrzenianiu się ognia. Ale czy to zmiany klimatu są przyczyną powstawania pożarów? Nie - mówią strażacy, którzy są w Grecji. Dochodzi do podpaleń - ujawniają.
"Pożary są wzniecane ludzkimi rękami". Burmistrz Korfu i strażacy nie mają wątpliwości
"Pożary są wzniecane ludzkimi rękami. Bez względu na to, czy to było zaniedbanie czy celowe działanie, ludzie są wzywani na przesłuchania. Śledztwo jest w toku, gdy będziemy mieć komplet informacji, wydamy oświadczenia" - powiedział lokalnym mediom Vassilis Vathrakogiannis, przedstawiciel straży pożarnej na Rodos. Z kolei burmistrz północnego Korfu Giorgos Mahimaris podkreśla, że na wyspie jednocześnie wybuchły cztery pożary. "Przyczyny pożarów są różne, jednak bardzo sprzyja im susza i rekordowe temperatury. Na wyspie Korfu doszło jednak do podpalenia" - powiedział, cytowany przez portal BBC. Są już pierwsze aresztowania. Przypomnijmy, że w zeszłym roku po pożarach w Grecji aresztowano dziewięć osób, w latach ubiegłych greckie pożary także wiązały się z działaniem ludzkim. Kto i po co dokonuje tych podpaleń? To pytanie pozostaje otwarte.