Gwiazdę "Big Brothera" żegnali jak księżną

2009-04-06 9:00

Potoki wylanych łez, rozdzierający serca szloch żałobników i oczywiście kamery telewizyjne. Tłumy zrozpaczonych fanów towarzyszyły Jade Goody (27 l.), zmarłej na raka gwieździe brytyjskiego "Big Brothera", w jej ostatniej drodze. Jedynie pogrzeb uwielbianej przez ludzi księżnej Diany (36 l.) wywołał dotąd tak wielkie poruszenie na Wyspach.

Walkę Jade z rakiem szyjki macicy śledzili telewidzowie. I choć ją przegrała, to do końca potrafiła cieszyć się życiem. Ujęła tym ludzi. Nic więc dziwnego, że w dniu jej pogrzebu tłumnie wylegli na ulice Essex. Wóz, który przewoził trumnę ze zwłokami Jade, został dosłownie zasypany kwiatami.

Mąż Jack Tweed (21 l.) i matka Jackiey Budden (51 l.) skrywali zalane łzami twarze za ciemnymi okularami. Jack pożegnał żonę wierszem. - Ja i twoi synkowie Bobby (5 l.), Freddie (4 l.) przesyłamy ci całą naszą miłość za każdym razem, gdy spoglądamy w niebo - recytował łamiącym się głosem. Kwiaty i kondolencje dla najbliższych zmarłej przesłali Victoria (35 l.) i David (34 l.) Beckhamowie oraz premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown (58 l.).

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki