Przypomnijmy do tragicznego wypadku doszło w sobotę 8 października przy Avenue J, między Coney Island Ave. a East 10th Street, w pobliżu miejsca zamieszkania kobiety. Pani Krystyna, która ze względu na trudności z poruszaniem się używa chodzika, wyszła z domu, aby jak co wieczór nakarmić bezpańskie koty. Kiedy zbliżyła się do krawędzi jezdni, została potrącona przez ambulans EMT (Emergency Medical Technican), należący do chasydzkiej firmy przewozowej. Uderzenie było tak silne, że kobieta przeleciała w powietrzu kilka metrów. Kierowca zbiegł z miejsca wypadku, ale dzięki pomocy świadków został wkrótce ujęty przez policję. Pani Krystyna od razu po przewiezieniu do Maimonides Medical Center trafiła na stół operacyjny, gdzie lekarze rozpoczęli walkę o jej życie. Przeszła wiele zabiegów. Niestety obrażenia jakich doznała były zbyt rozległe zmarła w miniony piątek. Bezpośrednią przyczyną śmierci był krwotok wewnętrzny.
We wtorek wieczorem, w ostatnim pożegnaniu Polki uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Przy ciele tragicznie zmarłej czuwali mąż Stanisław oraz dwaj synowie: Cezary i Marcin. Cała bliska rodzina głęboko przeżywa śmierć ukochanej żony i matki i trudno jej się pogodzić również z tym, że kierowca ambulansu zamiast pomóc ciężko poszkodowanej kobiecie, uciekł z miejsca zdarzenia. Żadna z obecnych na miejscu osób nie zadzwoniła również po ambulans.
– W tej chwili po śmierci pani Krystyny zmienia się kwalifikacja czynu i kierowca zostanie oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci – powiedział „Super Expressowi” reprezentujący rodzinę znany polonijny adwokat Sławomir Platta. – Próbowaliśmy otrzymać nagrania z monitoringu w budynku, który znajduje się w pobliżu miejsca zdarzenia, ale spotkaliśmy się z odmową właścicieli – dodał.
Po uroczystościach w Nowym Jorku ciało pani Krystyny zostanie skremowane, a prochy przewiezione do Polski i pochowane w Białymstoku, rodzinnym mieście zmarłej.
Pożegnano tragicznie zmarłą Krystynę Iwanowicz.Kierowca ambulansu musi odpowiedzieć za śmierć Polki!
2016-10-20
2:00
Rodzina i przyjaciele pożegnali w Arthur's Funeral Home na Greenpoincie tragicznie zmarłą 64-letnią Krystynę Iwanowicz. Polka przez blisko tydzień walczyła o życie po tym, jak została potrącona przez ambulans EMT, a kierowca zamiast jej pomóc, zbiegł z miejsca. Teraz musi zapłacić za jej śmierć, podobnie jak i firma, do której należała karetka.