Mężczyzna pozywa "Ulicę Sezamkową". Cztery futrzaki ignorowały jego córkę. Padły oskarżenia o rasizm
Ciasteczkowy Potwór, Elmo, Rosita i Wielki Ptak zasiądą niebawem na ławie oskarżonych? Dla jednych ten proces jest absurdalny, dla drugich cała sprawa w ogóle nie jest śmieszna. Dyskusjom nie ma końca! Co się stało? Wszystko zaczęło się niewinnie, od rodzinnej wycieczki państwa Burns do tematycznego parku rozrywki w Baltimore. Podobnie jak w Disneylandzie, dzieci spotykają się tam z ulubionymi postaciami, w tym wypadku z "Ulicy Sezamkowej". Poprzebierani pracownicy przybijają sobie piątki z dziećmi, witają je i bawią się z nimi. Na zabawę mieli nadzieję także państwo Burns. Jednak jak dziś przekonuje Quinton Burns, czyli głowa rodziny, zamiast radości jego dziecko przeżyło w gronie postaci z "Ulicy Sezamkowej" koszmar. Mężczyzna uważa, że 5-letnia Kennedi była ignorowana przez czterech przebierańców. Co więcej, jest przekonany, iż futrzane postaci nie poświęcały jego córce zbyt wiele uwagi z pobudek rasistowskich - cała rodzina jest czarnoskóra.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Pan młody uciekł sprzed ołtarza! Powodem słowa matki o pannie młodej
PRZECZYTAJ TAKŻE: Tak wygląda nowa Marilyn Monroe! Ana de Armas lepsza niż oryginał?
"Teraz chce mi się płakać za każdym razem, kiedy widzę jej twarz" - przekonuje przed kamerami Quinton Burns. I nie poprzestaje na medialnych oskarżeniach. Złożył do sądu pozew cywilny i domaga się od władz tematycznego parku rozrywki odszkodowania za straty moralne w wysokości... 25 milionów dolarów! Co na to władze parku? Póki co nie zamierzają płacić i ogłaszają, że sprawę rozstrzygnie sąd, za to przekonują, iż równe traktowanie dzieci jest dla nich bardzo ważne i w razie czego przeprowadzą specjalne szkolenia dla pracowników.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rodzice torturowali 13-cioro dzieci przez 30 lat! Córka uciekła oknem, dzis wyznaje prawdę
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ośmiometrowy krokodyl pożarł żywcem 45-latka! Straszne odkrycie w brzuchu gada