Wojna na Ukrainie wcale nie zaczęła się w lutym 2022 roku, tylko jeszcze w 2014 roku. Wtedy świat przecierał oczy ze zdumienia patrząc na to, jak Putin atakuje Ukrainę, zbrojnie zagarniając Krym i wprowadzając "zielone ludziki" do Donbasu. Co się wtedy stało? Niestety niewiele, a powinno być zrobione to, co jest robione dopiero teraz, po szkodzie, kiedy Putin pokazał pełnię swoich zbrodniczych zapędów i swoją prawdziwą twarz. O tym wszystkim pisze Boris Johnson w swoim artykule opublikowanym w "Daily Telegraph". Premier Wielkiej Brytanii bije się w piersi i podkreśla, że cały Zachód zawiódł w sprawie ukraińskiej: "Kiedy Putin po raz pierwszy najechał na Ukrainę w 2014 roku, Zachód popełnił straszliwy błąd. Rosyjski przywódca dokonał aktu brutalnej agresji i zajął ogromny kawałek suwerennego kraju, a my pozwoliliśmy, by uszło mu to na sucho".
PRZECZYTAJ TAKŻE: Rosjanka napisała na kartce "dwa słowa", została zatrzymana. Protesty w Rosji
PRZECZYTAJ TAKŻE: Bunt w Kościele! Duchowni odeszli, bo hierarcha poparł inwazję
Brytyjski premier dodaje, że po 2014 roku "Zachód brał więcej rosyjskiego gazu niż kiedykolwiek wcześniej, stając się bardziej zależny od dobrej woli Putina", a rozzuchwalony dyktator zaczął myśleć, że dzięki surowcowym szantażom może wszystko. Boris Johnson zamierza do końca 2022 roku zaprzestać importu rosyjskiej ropy, w zamian za to chce sprowadzać ją z Arabii Saudyjskiej, zwiększyć wykorzystanie energii wiatrowej i słonecznej, ale także jądrowej. Johnson uważa też, że należy utworzyć nowe odwierty i wydobywać ropę i gaz z Morza Północnego.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ekspert obliczył, kiedy Rosja przegra wojnę. To kwestia paru dni?!
PRZECZYTAJ TAKŻE: Znów zmiana sytuacji w elektrowni atomowej! Chodzi o Czarnobyl i Rosjan