Dantejskie sceny na ulicach Ottawy! Do stolicy Kanady zjechały tysiące kierowców ciężarówek, którzy protestują przeciwko restrykcjom covidowym i przymusowym szczepieniom. Docelowo ciężarówek może być w stolicy nawet 20 tysięcy! Do kierowców dolączyli ci mieszkańcy, którzy popierają ich postulaty. W sumie 50 tysięcy demonstrantów zgromadziło się w okolicach parlamentu, choć dostęp do samego gmachu został odcięty. Ciężarówki ruszyły kilka dni i przebyły ponad trzy tysiące kilometrów, by dotrzeć do Ottawy w ramach tak zwanego Konwoju Wolności, który liczył aż 72 kilometry. Powód? Od 15 stycznia wszyscy kanadyjscy kierowcy ciężarówek, którzy nie są zaszczepieni, musieli testować się na Covid-19 i odbyć kwarantannę po powrocie z USA. Obecnie w dodatku kierowca ciężarówki, który nie przyjął szczepionki, nie może już wjechać na teren USA ani dostać się stamtąd do Kanady, jeśli nie ma ważnego certyfikatu covidowego.
NIE PRZEGAP: Rosja szykuje się na krwawy konflikt? Wiadomo, co gromadzi przy granicy
NIE PRZEGAP: Książę zapłaci 78 MILIONÓW przez seksaferę! Eksperci obliczyli
Demonstranci cytowani przez "Daily Mail" mówią, że przymusowe szczepienia przeczą zasadzie wolności obywateli i że restrykcje są nieadekwatne do sytuacji. Wcześniej premier Kanady Justin Trudeau na wieść o ruszających na Ottawę kierowcach nazwał ich "marginalną mniejszością". Sytuacja musiała go zaskoczyć. Doszło do tego, że ze względów bezpieczeństwa Justin Trudeau z rodziną musieli uciekać ze stolicy! Nie wiadomo, gdzie teraz są. Oficjalnie Trudeau przebywa na izolacji z powodu kontaktu z kimś zarażonym Covid-19 i pracuje zdalnie. W Kanadzie zaszczepionych jest aż 90 proc. dorosłych obywateli i 82 proc. wszystkich powyżej 5. roku życia.