Prezydent ostrzega przed Putinem. Mówi o przyszłym roku

Prezydent Czech ostrzega przed Putinem i odpuszczaniem tematu Ukrainy. Musimy wzmóc wysiłki już teraz, czas gra na korzyść Rosji

Wojna na Ukrainie nie przebiega tak, jak to sobie wymarzyliśmy jeszcze kilka miesięcy temu. Pojawiają się wręcz doniesienia o postępach rosyjskich wojsk pod Awdijiwką. Tymczasem nadeszła zima, co jeszcze bardziej utrudnia walkę z okupantem. Co teraz będzie, co powinien robić Zachód? Teraz na ten temat wypowiedział się prezydent Czech Petr Pavel w wywiadzie dla włoskiego dziennika „Corriere della Sera”. Należy pomagać Ukrainie i nie tylko nie zmniejszać dostaw broni, ale przyspieszyć dozbrajanie Kijowa. W przeciwnym bowiem razie w przyszłym roku Rosja może zaskoczyć tych, którzy jeszcze nie tak dawno wieszczyli jej sromotną klęskę w wojnie na Ukrainie - twierdzi czeski przywódca.

"Jeśli nie utrzymamy na wysokim poziomie naszego wsparcia dla Ukrainy, przyszły rok będzie jeszcze bardziej korzystny dla Rosji"

„Nie mamy innego wyjścia niż to, by dać Ukrainie wszystko, czego potrzebuje, aby odzyskała swoją suwerenność i kontrolę nad swoimi granicami. Wiemy, że jedynym językiem, jaki rozumie Rosja, jest język siły” - mówił prezydent Czech Petr Pavel. "Jeśli nie utrzymamy na wysokim poziomie naszego wsparcia dla Ukrainy, przyszły rok będzie jeszcze bardziej korzystny dla Rosji. Nasze dostawy sprzętu wojskowego nie są wystarczające. Nie dotrzymaliśmy naszych obietnic dostarczenia amunicji dla artylerii, szkolenie załóg F16 nie przebiega tak szybko, jak powinno. To powoduje brak równowagi w dostawach, a niepewność nie jest dobrą podstawą dla planów militarnych” - powiedział prezydent i podkreślił, że zima to dla Rosji tylko "czas na wzmocnienie".