Hillary Clinton wystartuje w wyborach prezydenckich w USA w 2028 roku? Nadchodzące przemówienie Clintonów wywołało spekulacje
Emocje po wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych opadają i wszystko jest już jasne. Chociaż oficjalne głosowanie kolegium elektorów dopiero przed nami, praktycznie nie ma już żadnych szans na zwrot akcji - prezydentem USA od 20 stycznia będzie Donald Trump. Po Ameryce krążą już plotki na temat tego, kto stanie się następcą republikanina i wystartuje w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych w 2028 roku. Niektórzy zaczynają wskazywać na Hillary Clinton. Przypomnijmy, że w 2016 roku żona byłego prezydenta USA Billa Clintona już raz wystartowała w wyborach i przegrała z Donaldem Trumpem w równie zaskakujący sposób, jak niedawno Kamala Harris. Mało kto spodziewał się tej porażki i ona sama zapewne także nie. Ale według niektórych polityków i komentatorów Hillary Clinton może mieć ochotę na ponowną walkę z republikanami i rewanż, choć w 2022 roku zapewniała, że nie będzie już nigdy kandydowała na prezydenta.
„ONA WYSTARTUJE!” - napisał na platformie X doradca Donalda Trumpa. A krytycy Hillary Clinton przypominają, że w 2028 roku skończy ona 81 lat
Plotki zaczęły się, kiedy ogłoszono, że zarówno Bill, jak i Hillary Clinton wygłoszą przemówienia podczas 20. rocznicy założenia Clinton Presidential Center w Little Rock w stanie Arkansas. Wydarzenie zaplanowano na 7 grudnia. Słynna małżeńska para polityków ma opowiadać o swojej dawnej działalności w polityce i obecnych działaniach charytatywnych. „Clintonowie podzielą się refleksjami na temat szlachetnej i ważnej pracy w służbie publicznej – od zapewnienia pokoju, dobrobytu i postępu w czasie administracji Clintona po podnoszenie na duchu milionów ludzi poprzez działalność Clinton Foundation” - głosi podniosły komunikat prasowy, rzeczywiście brzmiący trochę jak zapowiedź kampanii wyborczej. „ONA WYSTARTUJE!” - napisał na platformie X Jason Miller, starszy doradca Donalda Trumpa. Tymczasem krytycy Hillary Clinton przypominają, że w 2028 roku skończy ona 81 lat. Joe Biden miał wystartować jako 82-latek, ale ostatecznie zastąpiła go Kamala Harris. Może za cztery lata historia się powtórzy? Harris będzie mieć wtedy 64 lata i już dziś według "Politico" mimo porażki nie zamierza wycofywać się z polityki.