Profesor nauk o środowisku z Uniwersytetu w Portsmouth w Wielkiej Brytanii i kierownik projektu Chernobyl Spirit Company, Jim Smith, zdecydował się wyprodukować wódkę o nazwie Atomik, a składniki trunku pochodzą z terenów Czarnobyla. Obecnie lokalne firmy oferują wycieczki turystyczne do strefy zamkniętej, która została uznana za obszar dzikiej przyrody. Badania pokazują, że jest tam duża różnorodność biologiczna, a eksperci donoszą o minimalnym negatywnym wpływie promieniowania na florę i faunę.
PRZECZYTAJ Zmarł bohater Czarnobyla. Nie pokonało go promieniowanie, a... koronawirus
Smith powiedział, że wódka została zmieszana z wodą mineralną z głębokiej studni w pobliżu Czarnobyla. „Myślę, że jest to najważniejsza butelka wódki na świecie, ponieważ może pomóc w ożywieniu gospodarczym społeczności zamieszkujących opuszczone obszary i wokół nich” - powiedział. Chernobyl Spirit Company ma przekazać aż 75% zysków lokalnej społeczności. Profesor zapewniał, że czarnobylska wódka "nie jest bardziej radioaktywna niż inne wódki".
Smith powiedział, że wódka została zmieszana z wodą mineralną z głębokiej studni w pobliżu Czarnobyla. „Myślę, że jest to najważniejsza butelka wódki na świecie, ponieważ może pomóc w ożywieniu gospodarczym społeczności zamieszkujących opuszczone obszary i wokół nich” - powiedział. Chernobyl Spirit Company ma przekazać aż 75% zysków lokalnej społeczności. Profesor zapewniał, że czarnobylska wódka "nie jest bardziej radioaktywna niż inne wódki".
Zespół badawczy odkrył pewną radioaktywność w zbożu wyhodowanym na farmie w strefie zamkniętej. Oprócz tego zebrano z sadów jabłka, na których również powstał alkohol. „Ale ponieważ destylacja redukuje wszelkie zanieczyszczenia w oryginalnym ziarnie, jedyną radioaktywnością, jaką naukowcy mogli wykryć w alkoholu, jest naturalny węgiel-14 na tym samym poziomie, jakiego można oczekiwać w każdym napoju spirytusowym” - powiedział. I tak powstała wódka Atomik.
WAŻNE Elektrownia atomowa na Białorusi celem ataku hakerów. Czy grozi nam niebezpieczeństwo
Ale okazuje się, że pierwsza partia wódki nie trafi na brytyjski rynek, bo została skonfiskowana przez ukraińskie władze. W sumie ukraińska prokuratura skonfiskowała 1,5 tys. butelek wódki - Wygląda na to, że oskarżają nas o używanie podrobionych ukraińskich znaków akcyzy - powiedział prof. Smith. - To bez sensu, ponieważ butelki są przeznaczone na rynek Wielkiej Brytanii i są wyraźnie oznakowane ważnymi brytyjskimi znakami akcyzy – wyjaśnił w oświadczeniu na stronie internetowej Atomik.